Gdzieś czytałem, że pesymista to facet, który
finansuje optymistę. To chyba wystarczający powód, żeby prowadzić życie na plus. A piszę o tym w kontekście opowiadania Dino Buzzatiego Ukryci staruszkowie.
Była to historia
młodego, pełnego werwy człowieka, który raptem oświadczył przyjacielowi, że
wkrótce umrze.
– Jak to, zachorowałeś? – dopytywał się powiernik.
Wtedy mężczyzna
ów pokazał mu okulary, które nabył w tajemniczym zakładzie optycznym za ogromną
sumę pieniędzy. Posiadały one pewną wyjątkową właściwość. Jeśli człowiek miał
niebawem umrzeć, niezależnie od wieku, ukazywały go jako staruszka. Dla
przykładu dwudziestoletni żołnierz, który szykował się do walki, wyglądał jak
dziadek. Podobnie też kierowca, który prowadził na podwójnym gazie itd.
Od czasu do czasu
posiadacz okularów sam zakładał je na nos i przyglądał się sobie w lustrze. Aż
do tamtego dnia, nigdy nie zdarzyło się, by ujrzał coś niepokojącego. Lecz gdy
tego ranka, spojrzał na siebie, zobaczył w zwierciadle odbicie starca!
Przyjaciel z
niedowierzaniem włożył binokle na oczy i zmuszony był przyznać to samo.
– W takim razie coś musi ci dolegać? – klarował. –
Powinieneś udać się do lekarza.
– Skądże znowu, czuję się znakomicie – tłumaczył właściciel
tajemniczych gogli. - Ale cóż, skoro
okulary pokazują mnie jako najstarszego człowieka na świecie... Nic na to nie
poradzę, muszę umrzeć – uzupełnił zgnębionym głosem.
Następnie odprowadził gościa do
drzwi i przywołał windę. Przyjaciel nie zdążył jeszcze opuścić budynku, gdy rozległ
huk wystrzału z pistoletu. Właściciel okularów popełnił samobójstwo!
Przyznam, że lubię tę historię i
opowiadam ją wszelakiej maści malkontentom. Zamieściłem również to
opowiadanie, jako jeden z przykładów w zbiorze Sugestie słowa.
Zapraszam na WITRYNĘ AUTORSKĄ! (Kliknij TU)
Pesymista, to też optymista, tylko że z bagażem doświadczeń :)
OdpowiedzUsuń